Zwichnięcie, szczepienia, wyciąganie kleszczy...wiadomo wizyta u weterynarza stresuje. Ale co powiedzieć, gdy kot jest poważnie chory!
Czy mieliście jakieś przykre doświadczenia z choroba kota?
W zimie tego roku Roksi była chora. Dokładnie to miała problemy z brzuszkiem, wymioty itd.....Tak bardzo się bałam..nie wiedziałam co będzie dalej..czekanie na wyniki było jak...czekanie na wyrok...Poprostu nie do opisania. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i Roksi bryka jak kociak (mimo iz ma 5 latek )
Osobiście nie spotkałam się z chorobą swojego kota. Właściwie to nie mam już kota [*]. Tylko czekam na zamieszkanie z maine coonami. Dobrze, że Roksi wyzdrowiała. Ucałuj ją ode mnie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach